środa, 29 września 2010

BARSZCZ CZERWONY KU POKRZEPIENIU ....SERC



Co my dziś mamy?
Na pewno zimno, pluchę, no i już niestety gile i pierwsze wiruski. Nie dajmy się im a raczej pokrzepmy dobrym, ogrzewającym jedzeniem. Na początek PAN BARSZCZ CZERWONY...proszę bardzo!

PRZEPIS NA GAR BARSZCZU  czyli jakieś 6-7l :
Zaczynamy od Ognia czyli
O - zagotuj wodę w garze i dodaj...
O - 4 duże i obrane buraki w całości, sporą garść majeranku
Z - pokrojone drobno ziemniaki, marchew, pietruchę /korzeń/, namoczone i umyte grzyby
M - cały por /jeśli chcesz go potem wyjąc/, seler, cebulę, liście laurowe, parę listków suszu szałwii, ziele angielskie, świeżo zmielony pieprz do smaku
W - łyzkę soli, kilka wodorostów, fasolę /typu Jaś albo mung, taką jak lubisz właśnie dziś :-)/, jeśli ma być wersja z mięsem to w tej przemianie jest wieprzowina, a wołowina byłaby w Ziemi
D - jak wszystko dobrze się ugotuje /warzywa i fasola wcześniej moczona będą miękkie/ dodaj zakwas buraczany. Można dodać jeden bądż dwa, to zależy od upodobań co do kwaskowatości barszczu
O - na koniec oprósz słodką papryką /przyprawą/


PRAKTYCZNE RADY:

  • Przykryj i chwilę jeszcze pogotuj na małym ogniu.
  • Można dodać śmietany lub jogurtu i oczywiscie świeżo skrojony pęczek kopru!
  • Buraki wyjmij, ostudż i starkuj do zupy albo zostaw na sałatkę.
  • Schabik radzę pokroić na małe apetyczne kotleciki.
  • Taki treściwy barszcz można serwować jako danie główne lub jako klarowny wywar- przystawkę do pasztecików, bułeczek drożdżowych z kminkiem lub włoskich paluchów,....wtedy przecedż go przez sito o bsyp koprem.


Mniam mniam, aż oczy się zamykają, a usta szeerrrroko otwierają AVE MNIAM!


p.s.
Na grudniowym warsztacie zrobimy ten barszczyk!

Brak komentarzy: